Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fludi z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 17265.34 kilometrów w tym 4527.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 127851 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fludi.bikestats.pl
  • DST 35.03km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.12km/h
  • VMAX 58.28km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 211 (107%)
  • HRavg 144 ( 73%)
  • Podjazdy 225m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejsko plus Mirów z przełomem Warty

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 0

Plan na dzisiejszy wypad był taki, że wbijam nad Wartę i cisnę do Mstowa, gdyż tam mnie jeszcze tego roku nie widzieli. Z czymże przypomniałem sobie, że mam jeszcze obskoczyć pocztę i popytać w sklepach rowerowych czy zgodzą się zafundować jakieś nagrody na najbliższą jubileuszową 50 Częstochowską Masę Krytyczną. Obskoczyłem prawie wszystkie liczące się i większe w mieście sklepy, wszystkie póki co zadeklarowały się zafundować jakieś ciekawe nagrody. Zobaczymy za dwa tygodnie, jak pojadę po odbiór co się w fantach znajdzie. Także tak skacząc między tymi sklepami po centrum, nie pojeździłem zbyt wiele. Później jeszcze podbiłem do kumpla na OTW, a następnie do jurczyka pogadać z nim odnośnie MK.
Nie widząc zbyt wiele km na liczniku, a że było już dość późno i zaczęło się co raz bardziej ochładzać, obrałem kierunek na Mirów. Moje ulubione podjazdy i zjazdy, na zjeździe tegoroczna maksymalna prędkość. Później zjazd na nadrzeczny szlak, początek fajny, a później od progu, ścieżka rozjechana przez motozjebów, którzy wjeżdżają tutaj już co raz cięższym sprzętem. Do tego jeszcze po chwili doszła plaga pieprzonych muszek, myślałem, że to badziewie wyginęło przez zimę, a jednak przeżyło. I na koniec nadrzecznej trasy najlepszy smaczek! Tutejszy plantator trawy wylał na swoje pole naprawdę świetną gnojówkę. Jazda na bezdechu to mało, żeby nie czuć...
Na koniec tuż przed domem wjazd znów w teren lasku Aniołowskiego i dziczenie w nim na dużych obrotach.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!