Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fludi z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 17265.34 kilometrów w tym 4527.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 127851 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fludi.bikestats.pl
  • DST 60.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pani wzywa policję

Sobota, 12 czerwca 2010 · dodano: 12.06.2010 | Komentarze 0

Przy sobocie znów wizyta u babci na koszenie trawników. Ogólnie trasa do niej jak poprzednim razem dwa tygodnie temu, dzisiaj tylko wolniej i z niezła przygodą kilka minut po wyjeździe z domu.
Otóż na końcu Promenady w miejscu gdzie jakiś wieśniak z UM wydał zgodę na postawienie budek przy ścieżce rowerowej miałem wypadek z pieszą.
Jak to zwykle bywa, sobota, godzina po 11, ten fragment ścieżki rowerowej jest mocno oblegany pieszymi, którzy chodzą jak totalne łajzy i nie patrzą którędy chodzą. Dlatego już chwilę, po przejechaniu ulicy ostro walczę o swój fragment asfaltu głośno krzycząc ŚCIEEEEEŻKAAAA ROWEEEEEROWAAAAA!!!!, większość osób pouciekała, głównie ci, którzy byli pod kółkiem, ale jedna baba na przekór zamiast zejść, postanowiła swoją dupą zagrodzić całą ścieżkę rowerową. Pech chciał, że wybrała akurat moment taki gdy byłem może z metr za nią i nie miałem już gdzie uciekać czego w efektem był niezły dzwon. Tyle szczęścia, że jak mnie wybiło to jakieś salto zaliczyłem sam z siebie i wylądowałem na nogach, trzymając jeszcze jedną ręką rower...
Babie nic się nie stało, ale zaczęła mordę wydzierać jak jeżdżę, że mam ją przepraszać bo ją plecy boleć teraz będą, itp. głupoty, a jak nie to ona wzywa policję. Wkurwiła mnie tym masakrycznie, ale co tam, wiedząc, że cała akcja jest jej winą pełen pewności siebie kazałem jej tą policję wzywać. No to baba, zaczęła się mordować z komórką wybierając 997 (nie ma co ukrywać jakaś przyjebana, nie od dziś wiadomo, że nr alarmowy to 112), no ale po chwili się jakoś dodzwoniła i wezwała policję, która przybyła po około 20minutach. A w międzyczasie wokół nas zebrał się niezły tłumek moherowych berecików, który zaczął tą babę ostro opieprzać i jechać po niej, no znalazł się jeden gostek, który wziął panią w obronę, co o mało co nie skończyło się dla niego linczem ze strony tych wszystkich babć. Babcie przy okazji nakłaniały mnie, żebym jechał już sobie, a tamta głupia baba nie stoi i czeka, ale stwierdziłem, że jednak zaczekam. Policja przyjechała, wysłuchała wersji mojej i popieranej przez moherki i baby (zasadniczo nie powiedziała nic innego jak ja, poza tym, że twierdziła, iż nie słyszała mojego krzyczenia, że jest na ścieżce rowerowej). Efekt końcowy pouczenie dla baby baby, jak ma się poruszać, gdyż jest winna spowodowania wypadku; dla mnie nic gdyż przestrzegałem wszystkich przepisów. Zasadniczo, to nie jestem z tego zadowolony bo powinna dostać mandat, bo wiem, że to jej i tak nic nie nauczyło... Ogólnie też się policjantów zapytałem, a co z odszkodowaniem dla mnie (bo w końcu fundusze na tylne koło czy nawet zgubiony ostatnio licznik by się przydały), bo dostrzegam tutaj jakieś zarysowania rogów i SPD, ale usłyszałem w komentarzu tylko, żebym nie przeginał pały. Na rozchodnego jeszcze baba rzuciła mi tekst Wypadałoby, żeby przeprosił mnie pan za potrącenie. Na co jej w odpowiedzi wypaliłem Przepraszają winni, a kto nim jest już chyba wiemy... + banan na twarzy i w długą do babci bo koszenie czeka!





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!