Info
Ten blog rowerowy prowadzi fludi z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 17265.34 kilometrów w tym 4527.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 127851 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Kwiecień2 - 0
- 2012, Marzec9 - 1
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Wrzesień5 - 2
- 2011, Sierpień19 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj18 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 6
- 2011, Marzec15 - 10
- 2011, Luty1 - 2
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Listopad4 - 0
- 2010, Październik6 - 3
- 2010, Wrzesień8 - 0
- 2010, Sierpień23 - 0
- 2010, Lipiec10 - 0
- 2010, Czerwiec5 - 0
- 2010, Maj14 - 11
- 2010, Kwiecień18 - 16
- 2010, Marzec13 - 11
- 2010, Luty3 - 4
- 2010, Styczeń1 - 3
- 2009, Grudzień4 - 8
- 2009, Listopad12 - 18
- 2009, Październik8 - 0
- 2009, Wrzesień6 - 0
- 2009, Sierpień24 - 8
- 2009, Lipiec31 - 30
- 2009, Czerwiec20 - 8
- 2009, Maj20 - 30
- 2009, Kwiecień18 - 4
- 2009, Marzec4 - 0
Samotnie
Dystans całkowity: | 13438.62 km (w terenie 3338.36 km; 24.84%) |
Czas w ruchu: | 582:32 |
Średnia prędkość: | 23.07 km/h |
Maksymalna prędkość: | 3684.00 km/h |
Suma podjazdów: | 96645 m |
Maks. tętno maksymalne: | 214 (108 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (94 %) |
Suma kalorii: | 52608 kcal |
Liczba aktywności: | 273 |
Średnio na aktywność: | 49.23 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
- DST 93.28km
- Teren 37.80km
- Czas 04:22
- VAVG 21.36km/h
- VMAX 45.05km/h
- Temperatura 11.0°C
- HRmax 189 ( 95%)
- HRavg 155 ( 78%)
- Podjazdy 672m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogański kraj, pogańskie zwyczaje
Niedziela, 22 listopada 2009 · dodano: 22.11.2009 | Komentarze 6
Wyspany przed 11 wyruszyłem na troszkę dłuższą wycieczkę dzisiaj by korzystać z ostatnich chwil pięknej pogody. Na Rakowie spotykam Piter'a i blabla wracających z wczesnoporannej przejażdżki; szkoda że nie wiedziałem bo bym może zabrał się z nimi. Chwilkę po krótkiej rozmowie łapię teren nad rzeką i w stronę huty. Dalej przy rozjeździe na żółty szlak, a drodze na Odrzykoń wyprzedza mnie gość na szosie, za którym głupio postanowiłem, gonić... Ciężko mi to szło, rower beznadziejnie dociążony dodatkowo jeszcze błotnikami miałem, które zapomniałem zdjąć, ale przynajmniej wyprzedziłem jakiegoś innego szosowca. Chociaż to chyba był błąd bo po dłuższej chwili ciężko było mi trzymać tempo na poziomie ponad 35km/h i pulsem ponad 180, do tego jeszcze doszedł motyw, że delikatnie zacząłem gubić oddech. Dlatego, żeby się nie kompromitować zrobiłem szybki wjazd las, gdzie mogłem sobie na wertepach spuścić z tempa i jeszcze jak na ukojenie, zaczął dzwonić telefon, którego nie omieszkałem odebrać by dać sobie dodatkową chwilę wytchnienia.
Lasem się jakoś przebiłem do drogi na Olsztyn, koło stacji, a stąd już prostą drogą przez Skrajnicę do Olsztyna, gdzie trzymam się dalej czarnego szlaku rowerowego aż do Pabianic, w międzyczasie troszkę go gubiąc... A wszystko to przez malowanie nowych znaków szlaków i kretyńskiego kaznodzieje z pobliskiego kościoła, który sobie postawiał jakieś kapliczki i tablice, akurat w miejscu takim, żeby zasłonić znaczek szlaku... Matki boskie licheńskie, trzebnickie.. Co to do chu... jest..?!
W Pabianicach zmiana szlaku na pieszy czerwony i nim już do Złotego Potoku. Później szlakiem Ku źródłom, aż do Ostrężnika po drodze napełniając bidon świeżą wodą. Byłem na tyle genialny, że z domu wziąłem bidon herbaty, która skończyła się za Zrębicami, a o kasie zapomniałem.
Z Ostrężnika udaję się do Suliszowic niebieskim pieszym, po czym zmieniam go na niebieską rowerówkę prowadzącą mnie do Olsztyna. Po drodze w Biskupicach z pobliskiego miejsca kultu wypada całkiem spore bydle i zaczyna mnie gonić... Sądziłem, że chwilkę pobiegnie, poszczeka, najdalej koło stodół da sobie spokój. Ale to nie ten typ futrzak co sobie daje spokój. Gonił mnie do ponad połowy drogi w dół do Sokolich Gór, zatrzymało go dopiero auto jadące w przeciwną stronę, a on chyba się centralnie pod nie wpieprzył, głupek... Zresztą ja też na milimetry minąłem tych kretynów, którzy to się pchają autami już pod same granice rezerwatu...
Z Olsztyna do domu powrót czerwoną rowerówką koło Zielonej Góry, ale żeby nie musieć już więcej się katować dzisiaj pod górę, zjeżdżam na asfalt wyjeżdżając na Zawodzie. Dogania mnie tutaj, nieznajomy biker, z którym mam krótką pogawędkę aż do centrum miasta.
Całkiem niewiele brakuje dzisiaj do pokonania setki, ale jednak będąc już w mieście nie miałem siły kręcić, żeby zobaczyć magiczne trzy cyferki w przebiegu, jestem zbyt zmęczony...Fontanna
© FludiDworek Krasińskich
© Fludi
Aż żal patrzeć na ten popadający w ruinę pałacyk...Pałac Raczyńskich
© FludiŁabędź na stawie koło młynu
© FludiStara studnia
© Fludi
- DST 51.94km
- Teren 7.50km
- Czas 02:01
- VAVG 25.76km/h
- VMAX 50.93km/h
- Temperatura 13.0°C
- HRmax 190 ( 96%)
- HRavg 163 ( 82%)
- Podjazdy 215m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Korzystając z chwili
Piątek, 20 listopada 2009 · dodano: 20.11.2009 | Komentarze 0
Piątek, jak co tydzień wolny od zajęć, mogłem się wyspać... A później wyjść się przejechać na trochę. Zbyt wiele czasu na jazdę co prawda nie miałem, więc wybrałem się do babci okrężną trasą wokół stawu, a później źródełka w Cisiu. Krótki odpoczynek z ciepłą herbatką i powrót do domu, robiąc jeszcze pętle po mieście, a przy okazji kalibrując altimetr w liczniku, bo zauważyłem ostatnio,że pokazuje cuda na kiju...
- DST 29.63km
- Teren 13.70km
- Czas 01:18
- VAVG 22.79km/h
- VMAX 41.14km/h
- Temperatura 9.0°C
- HRmax 186 ( 94%)
- HRavg 148 ( 75%)
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Po łąkach hasam, hasam...
Niedziela, 15 listopada 2009 · dodano: 15.11.2009 | Komentarze 1
Kolejny szybki wypad z domu, najpierw oddać swój jakże istotny głos w referendum, a później dziczenie na całej długości lasku Aniołowskiego, po czym szybka zmiana terenu działania na nadrzeczny szlak. Chwilka refleksji przy progu wodny, przerwane chwilowym skupienie uwagi na rozciągającej się dziewczynie, która zaraz po mnie przyjoggingowała także w tą miejscówkę.
Po wyjeździe na Mirów, dla odmiany skierowałem się ulicą zamiast w stronę Złotej Góry ku Górze Ossona, do której nie dojeżdżam, a hasam sobie po tutejszych łąkach co owocuje znowu totalny upier... roweru. Później przez Koksownie przebiłem się na Raków i stąd już stałą trasą wzdłuż bimbajki powrót do domu.
- DST 62.94km
- Teren 33.14km
- Czas 03:05
- VAVG 20.41km/h
- VMAX 52.40km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 186 ( 94%)
- HRavg 158 ( 80%)
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Urodzinowo
Czwartek, 12 listopada 2009 · dodano: 12.11.2009 | Komentarze 4
Plany na dzisiejszą wycieczkę miałem już dobrych kilka dni temu, ale centralnie zniszczyła je pogoda... Może kiedyś jeszcze uda się mi tą wycieczkę zrealizować.
Jednak wracając do dzisiejszego wypadu, nie mogłem ot tak spędzić dnia urodzin w domu, dlatego też korzystając z tego iż nie pada wyjazd w teren.
Ostry wypad z domu i wjazd w lasek Aniołowski żeby się troszkę wyhasać na rozgrzanie, później na szybko przebicie się do miasta ku Zawodziu i wjazd w ścieżkę nad rzeką, nią aż do Guardiana, później rowerostradą ku Skrajnicy, do której nie dojeżdżam tylko uderzam znów w las w stronę Olsztyna. W Olsztynie pętelka wokół rynku i wyjeżdżam w stronę Biskupic zielono/czarnym pieszym szlakiem, którego się trzymam póki nie pojawia się żółty szlak olsztyński, za pomocą którego postanawiam wyżyć się trochę w Sokolich Górach. Miałem zamiar je prawie całe objechać by później odbić na Zrębice i jechać do Złotego Potoku i Ostrężnika, ale zadzwoniła mama i zniszczyła plany mówiąc o obiedzie, który miał być za godzinę. Akurat byłem na wysokości wyjazdu z Sokolich w stronę Biskupic, no postanowiłem wracać do domu.
W Biskupicach szybki zjazd z górki w dół, zaliczony dzisiejszy max. speed, a na końcu zjazdu genialny pomysł odbicia na Choroń bo nie ma opcji bym tak szybko skończył wycieczkę, obiad poczeka głodny nie jestem.
Po chwili znów jestem na tym samym zielonym pieszym szlaku, którym wjeżdżałem w Sokole Góry i trzymam się go już do Częstochowy.
W Kręciwilku ponowny wjazd na nadrzeczny singletrack i nim aż do bram huty. Stąd już tylko mi pozostało przebicie się przez miasto do domu, z krótkim postojem w rowerowym by zakupić Brunox'a do amortyzatora.
Urodzinowa wycieczka tym samym bardzo udana, mocno terenowa... Teraz pozostaje iść myć rower i świętować...Widok na Lipówki
© FludiWidok na Biakło
© FludiWidok na Sokole Góry z Biakła
© FludiWjazd w Sokole Góry
© FludiPielgrzym, chyba...
© FludiPielgrzym z innej strony
© FludiKross Level A6
© FludiNa szlaku w Sokolich Górach
© FludiOstaniec na Sokolej Górze
© FludiWyjazd z Sokolich Gór ku Biskupicom
© Fludi
- DST 51.38km
- Teren 16.00km
- Czas 02:23
- VAVG 21.56km/h
- VMAX 45.05km/h
- Temperatura 9.0°C
- HRmax 190 ( 96%)
- HRavg 157 ( 79%)
- Podjazdy 220m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowymi ścieżkami
Niedziela, 8 listopada 2009 · dodano: 08.11.2009 | Komentarze 2
Wyjazd bez szczególnego celu gdzie mam się udać, głównie z trochę ograniczonych ram czasowych, późnego wyjścia. Miał być co prawda dzisiaj w ogóle Olsztyn nocą, ale jakoś jednak nie wyszło.
No i ta trasa wymyślana na poczekaniu: objazd lasku Aniołowskiego, przebicie się w aleje, Zawodzie, wzdłuż rzeki mijając cmentarz Żydowski aż do Kręciwilka, a tam wjazd na szlak. Miałem zamiar jechać niebieską rowerówką do Poraja, lecz zawróciłem na zielony pieszy z zamiarem przejścia później na żółty i zaliczenie Sokolich... Ale znów rezygnacja na rzecz rozpoznania ścieżek, którymi nigdy nie jechałem. Tym sposobem znalazłem się w Skrajnicy, znów w lasy i teraz z konkretnym celem Olsztyna gdzie bym się napił czegoś ciepłego i wracał do domu. Niestety po drodze zjeżdżając do Olsztyna spotykam Mariusza z kolegą. Krótka pogawędka, czas leci i uznaję, że jednak nie ma co jechać do celu, a w towarzystwie wrócić do miasta. Powrót standardowo przez Skrajnicę i rowerostradą.
- DST 13.58km
- Teren 2.30km
- Czas 00:37
- VAVG 22.02km/h
- VMAX 39.20km/h
- Temperatura 7.0°C
- HRmax 184 ( 93%)
- HRavg 149 ( 75%)
- Podjazdy 62m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Po bluzę
Sobota, 7 listopada 2009 · dodano: 07.11.2009 | Komentarze 0
Ze względu na kijową pogodę dzisiaj tylko na chwilkę wyskoczyłem na miasto odebrać bluzę zimową, a później na szybko przejazd przez miasto i lasek Aniołowski. Gdyby nie mżawka może bym się zdecydował na jakiś dłuższy przejazd, a tak to lipa...
- DST 50.25km
- Teren 11.20km
- Czas 02:09
- VAVG 23.37km/h
- VMAX 40.16km/h
- Temperatura 9.0°C
- HRmax 187 ( 94%)
- HRavg 167 ( 84%)
- Podjazdy 292m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesień średniowiecza
Piątek, 6 listopada 2009 · dodano: 06.11.2009 | Komentarze 0
Przy tak pięknym dniu grzechem byłoby nie skorzystać z pogody i wyjść się gdzieś przejechać. Początkowo planowałem jechać aż do Złotego Potoku, ale ze względu na ciągły brak zimowej bluzy i troszkę późną porę wyjścia na rower wybrałem się tylko do Olsztyna, w którym to dawno mnie już nie było.
Trasa do centrum później przez Zawodzie i wyjazd z miasta mijając Górę Ossona. Kawałek dalej wjazd w las na czerwony szlak rowerowy i jego już się trzymam do Olsztyna. Na miejscu podjazd pod zamek, uzupełnienie płynów w postaci ciepłej herbatki z termobidona i powrót do domu przez Skrajnicę rowerostradą.
Po drodze zauważyłem też, że jakiś cfaniak zamalował wszystkie znaczki zielonego szlaku rowerowego...
A w mieście niespodzianka zrobiłem jakiemuś dzieciakowi z dupy jesień średniowiecza, za całą sytuację winna jest szalona koleżanka chłopaka, gdyż wepchnęła mi go prosto pod koło.Jesienny las na szlaku
© FludiCzerwony szlak rowerowy do Olsztyna
© FludiWieża zamku w Olsztynie
© FludiDruga wieża
© FludiLevel A6
© FludiWidok na Olsztyn
© FludiWidok na Góry Towarne
© FludiWidok na kościół w Olsztynie
© FludiWidok na zamek
© Fludi
Tutaj się mogę mylić co do nazw masywów skalnych w oddali... Gdyby coś proszę o korektę kogoś.Widok na Lipówki
© FludiWidok na Biakło
© Fludi
- DST 40.18km
- Teren 5.30km
- Czas 01:35
- VAVG 25.38km/h
- VMAX 43.58km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 188 ( 95%)
- HRavg 164 ( 83%)
- Podjazdy 218m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Ku przebiciu 7000km
Sobota, 31 października 2009 · dodano: 31.10.2009 | Komentarze 0
Po przebudzeniu z rana widząc sporo słońca za oknem postanowiłem wybrać się w troszkę dłuższą trasę, żeby przebić magiczną liczbę 7000km w tym roku. Trasa banalna bo do babci, ale jej główną zaletą jest to, że mam gdzie się zatrzymać troszkę odpocząć napić i ogrzać. Miałem zamiar jechać przez Konopiska albo Wręczycę, ale jednak zbyt niska temperatura trochę wywiała mi ten pomysł z głowy.
- DST 25.06km
- Teren 1.20km
- Czas 01:14
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 42.61km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 188 ( 95%)
- HRavg 150 ( 76%)
- Podjazdy 160m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Na zachód słońca
Czwartek, 29 października 2009 · dodano: 29.10.2009 | Komentarze 0
Krótka przejażdżka późnym popołudniem na Złotą Górę i skarpową górę na Mirowie by zobaczyć zachód słońca. Który był bardzo kolorystyczny dzięki pomarańczowym szkiełkom w okularach. Dzisiaj też miałem pierwszą okazję przetestować nowe rękawiczki zimowe. Całkiem fajne, tylko troszkę za grube są przez co brakuje mi troszkę czucia na klamkach.
- DST 21.16km
- Teren 0.50km
- Czas 00:54
- VAVG 23.51km/h
- VMAX 41.14km/h
- Temperatura 13.0°C
- HRmax 195 ( 98%)
- HRavg 168 ( 85%)
- Podjazdy 111m
- Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozglądając się rękawiczkami i bluzą na zime
Czwartek, 22 października 2009 · dodano: 22.10.2009 | Komentarze 0
Przejażdżka po mieście po drodze zahaczając o sklepy rowerowe, w których robiłem mały rekonesans w długich rękawiczkach i cieplejszych bluzach na zimę. Wkrótce będzie trzeba pójść na zakupy...