Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fludi z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 17265.34 kilometrów w tym 4527.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 127851 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fludi.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

do 100km

Dystans całkowity:8435.38 km (w terenie 2397.14 km; 28.42%)
Czas w ruchu:374:28
Średnia prędkość:22.53 km/h
Maksymalna prędkość:67.09 km/h
Suma podjazdów:59291 m
Maks. tętno maksymalne:221 (112 %)
Maks. tętno średnie:168 (85 %)
Suma kalorii:34886 kcal
Liczba aktywności:135
Średnio na aktywność:62.48 km i 2h 46m
Więcej statystyk
  • DST 51.30km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 48.96km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Babcia przez Konopiska

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 0

Późnym popołudniem wybrałem się do babci na obiad. Trasa przez Konopiska, głównie asfaltem, lekkim tempem, wietrząc umysł po wczorajszej popijawce...




  • DST 51.23km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 24.40km/h
  • VMAX 42.17km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed obiadem do Olsztyna

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

Nie co pisać zbytnio...
Trasa do Olsztyna czerwonym pieszym, na wysokości Kusiąt zaczęło lekko padać i tak już było niestety, aż do domu. Powrót standardowo terenem przez Skrajnicę.
Jak jechałem do Olsztyna odbiłem sobie jeszcze z miasta na Zawodzie, zobaczyć nową ścieżkę rowerową na Złotą Górę.




  • DST 56.31km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.19km/h
  • VMAX 47.02km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Babcia - Blachownia

Piątek, 3 września 2010 · dodano: 04.09.2010 | Komentarze 0

Do babci na obiad i dostarczyć kilka rzeczy, a później powrót przez Konopiska.




  • DST 57.68km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 64.47km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fludi na wakacjach, czyli Kuracjusz Beskidzi - dzień I

Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 · dodano: 23.08.2010 | Komentarze 0

5.00 pobudka, szybkie ruchy i wypad przed 6 z domu by zdążyć na pociąć do Ustronia o 6.20. Bilecik studencki i bilet na rower (czyli 20zł uboższy portfel), wsiadka w pociąg i już mogę jechać. 3,5h podróż nawet nie była taka męcząca, nie przysypiałem (sądziłem, że będzie gorzej po tych wczorajszych 120km). Czas sprawdzania biletów, też uszedł, pani konduktor miała pewne wątpliwości co do zniżki na EURO>26, ale uświadomiłem, że to zniżka na całą Europę, więc jak mogłoby to w Polsce nie obowiązywać.

Po dojechaniu do Ustronia pozbyłem się balastu w postaci plecaka, przekazując go kuzynowi, który autem pojechał do domu, a ja korzystając ze sporego zapasu czasu i póki co jeszcze sił postanowiłem uderzyć na Równicę (akurat koło stacji PKP, miałem szlak prowadzący na jej szczyt). Podjazd na Równicę wybrałem ambitnie, bo stwierdziłem, co sobie będę tyłek obijał na kocich łbach ulicy, pojadę sobie czerwonym pieszym. Początek nawet fajny, asfalt, szutr da się jechać, chociaż coraz bardziej muszę się zaprzyjaźniać z koronką 22T na korbie i 21-32T na kasecie, najczęściej nawet z tą nieszczęsną 32T, ale dobrze niech ta część kasety zasłuży sobie na swój byt i da trochę wyeksploatować chociaż raz w roku.
Ten fajny szlak, tuż po wjechaniu w teren mimo dużego nachylenia jednak po kawałku nie nadaje się do dalszej jazdy, 4km/h i na tej 32T pewnie bym podjechał gdyby nie rozoranie trasy przez ciężki sprzęt leśny i mnóstwo kamieni. Szczególnie te kamienie dawały się mi we znaki, bo jednak moje Rocket Ron'y 2.1 na taki teren są oponami za wąskimi i za cienkimi, jeszcze w moim wydaniu, czyli nabitymi na około 3,5 bara. Tutaj sprawdziły by się jakieś szerszy oponki pokroju Nobby Nic'a 2.25, szeroki bieżnik niskie ciśnienie. Także spory odcinek pod górę musiałem zacząć pokonywać z buta, praktycznie aż do leśnej ewangelickiej kapliczki i bijącego tuż obok niej źródełka. Od kapliczki tylko paręnaście kroków z buta pokonałem i szlak wychodził już praktycznie na schronisko na Równicy, więc jechać się dało. Na szczycie Równicy, krótki rekonesans palcem po mapie, dokąd dalej mogę jechać by się nie na machać w takim topornym terenie pod górę albo by jak najmniejsze odcinki z buta pokonywać i dostrzegam ciekawą opcję w postaci niebieskiego pieszego szlaku, który prowadzi na przełęcz Beskidek.
Jak to u mnie wolny podjazd pod górę muszę sobie zrekompensować szybkim zjazdem, tak się zapędziłem, że straciłem szlak na Beskidem i wpadłem w jakieś zupełnie nowe, nie oznaczone na mapie przecinki leśne, które w ciągu kilku dni sobie tworzą drwale, ścinający tutaj drzewa. Także wyszło na to, że zamiast zjechać do Jaszowca z Beskidka, zjechałem sobie z lekka na przełaj w dół... Lekko mnie to zdemotywowało, do dalszej jazdy dzisiejszego dnia już w terenie i pod górę, więc postanowiłem sobie odwiedzić Wisłę.
W Wiśle nie mając za bardzo co robić, a chcą troszkę odpocząć od tej demotywacji, udałem się na jedną z polanek nad Wisłą gdzie się zawsze kąpałem, gdy byłem w dzieciństwie tutaj na koloniach. Polankę odnalazłem bez problemu, tyle że kładka do niej była obstawiona przez jakiś żuli postanowiłem się dostać na nią wpław, bo jak wyczaiłem niby można było przejechać po ułożonych w rzece płytach. Tak sobie tutaj trochę odpocząłem, po czym popołudniu wróciłem do domu, do cioci na obiad.


Ku Beskidom © Fludi


Góry © Fludi


Strumyk spływająct z Równicy © Fludi


Było fajnie © Fludi


Kamień Ewangelików © Fludi


Inskrypcja na Kamieniu Ewangelików © Fludi


Źródło obok Kamienia Ewangelików © Fludi


Moja przeprawa do polanki
Płynie Wisła, płynie, po polskie krainie © Fludi


Rower w Wiśle © Fludi




  • DST 53.09km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 44.59km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słoneczny dzionek na wsi

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 0

Wypoczynek na wsi, troszkę pracy i trasa robiona dużym kołem.




  • DST 53.74km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 23.71km/h
  • VMAX 43.14km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uciekając przed letnim deszczem

Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 0

Nie mając nic szczególnego w południowych godzinach do roboty wyskoczyłem na szybko na rower do Olsztyna, szczególnie, iż popołudnie według prognozy zapowiadało się deszczowe. Krótkie krążenie przez miasto, żeby rozgrzać mięśnie i obieram kierunek na Olsztyn. Trasa stała na Raków wzdłuż rzeki, kawałek asfaltu, znów wzdłuż rzeki, asfaltem podjazd do ścieżki ku Zielonej Górze, czerwona rowerówką do Kusiąt, gdzie zjeżdżam na zieloną rowerówkę i nią przez Towarne dojeżdżam do Olsztyna. Pętla wokół rynku, zjazd na czarną rowerówkę, nią podjazd do Skrajnicy i odbicie znów w teren ku Pańskiej Górze. W momencie wyjazdu z Olsztyna zobaczyłem coraz ciemniejsze chmury i jakieś pioruny w oddali, zbliżające się w moją stronę, więc nici z delektowania się jazdą, a trzeba było wrzucić szybsze tempo i gnać czym prędzej do domu. Od ścieżki na Odrzykoniu byłem o kilka metrów przed deszczem i tak się mi udało dojechać praktycznie do promenady, bo na niej było już tylko gorzej. Lekko zmoknięty wróciłem, ale zadowolony z przejażdżki w takim ciepłym, letnim deszczyku, który przemienił się teraz w całkiem niezłą burzę.
Po drodze jak jechałem nad Kucelinką dogonił mnie STi, z którym gawędząc sobie prawie do Zielonej Góry.




  • DST 51.88km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.31km/h
  • VMAX 42.17km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pielgrzymianki

Sobota, 14 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 0

Wizyty u babci na koszenie ogrodu ciąg dalszy, do tego troszkę rąbania drzewa, a po drodze trochę utrudniania sobie życia w centrum przez tłumy pielgrzymianek, których co raz więcej jest na mieście. Troszkę dzień u babci zleciał i zmuszony byłem już wracać praktycznie po zachodzie słońca do domu. Niby jeszcze widno było, ale im bliżej domu tym ciemniej, a ja bez lampek jechałem. Pod szczytem załapałem się na tłum, który przybywał na apel maryjny. A w alejach musiałem lawirować między kolejnymi grupkami kultystów, którzy sobie festyno/piknik urządzili...




  • DST 58.11km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 24.38km/h
  • VMAX 46.02km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

+250 do respektu na mieście, czyli czysta perwersja na pokładzie

Piątek, 13 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 0

Z rana wizyta najpierw na jednym serwisie, gdzie w końcu przyciąłem przewód do tarczówki. Nareszcie nie odstaje podle taki długi przewód, tylko jest to tak skrojone na miarę, choć z pewnym zapasem. Zysk wagowy coś koło 15 gram, bo całkiem sporo tego przewodu się ucięło.
Następnie wizyta w kolejnym serwisie i montaż przerzutki. Miał być XT Shadow, ze średnim wózkiem, jednak w jego cenie jest XTR ze średnim wózkiem, tylko w wersji z odwróconą sprężyną. Będzie trzeba nauczyć się na nowo zmieniać biegi, ale szybko do tego przywyknę coś czuję. Z 260 gram zszedłem na 193 gramy, nie ma co 67 gram na plusie.
Po serwisowaniu wyjazd do babci na obiad.

Nowy nabytek

+250 do respektu © Fludi


A tak się teraz prezentuje cały rowerek
Level A6 © Fludi

Level A6 - przód © Fludi




  • DST 57.51km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 22.55km/h
  • VMAX 45.14km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do trzech razy sztuka

Czwartek, 12 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 0

Zasadniczo trasa do babci głównie na koszenie trawy, ale odkąd wyjechałem prześladowały mnie zwierzęta...
Pierwszy zwierz to gołąb na promenadzie. Nie wiele brakowało, a wpadłby w wir przedniego kółka. Na szczęście w ostatnim momencie jakoś tak odbił i w nie, nie wpadł.
Drugim zwierzem była mysz koło stawu w Blachowni. Małe to było co prawda bo jak biegło droga, tuż przed moim kołem, to było na szerokość opony, czyli 2 cale. Szybkie i zwinne to było, więc jakoś zwiało.
Trzeci zwierz to żaba. Niestety już nie miała tyle szczęścia, co poprzednicy. Zasiedziała się w trawie, a wir kosiarki rozdzielił ją na pół...

Ten łabędź nad stawem w Blachowni chciał mnie zabić...

Zły łabędź © Fludi


A te z kolei były bardzo przyjacielskie, szkoda, że nie miałem nic do jedzenia, bo by mi pewnie jadły z ręki, chociaż po przejsciu z tamtym bojownikiem bałbym się im podać dłoń... Trochę mi palec w obiektyw wbił.
Grupka łabędzi © Fludi




  • DST 77.68km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 21.98km/h
  • VMAX 59.62km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

50kg balastu Ewelinki :)

Wtorek, 10 sierpnia 2010 · dodano: 10.08.2010 | Komentarze 0

Wyjeżdżając rano z miasta do babci na promenadzie spotkałem moją sąsiadkę Ewelinkę, która si wybrała na rolki. Troszkę nie bardzo miała siły jechać na nich całą promkę, więc uczepiła się mojej sztycy, pupka ala Małysz na rozbiegu i jazda! Nawet nieźle mi to szło bo wyciągnąłem nawet aż 25km/h, mimo trasy pod górkę i 50kg balastu.
Do babci dojazd stałą wydłużoną trasą wokół stawu i jeszcze o Cisie zahaczyłem nawet. Po obiadku pojechałem w odwiedziny do Konopisk, a po odwiedzinach od strony Dźbowa wjechałem do miasta. W trakcie powrotu do domu zadzwonił Marek, który chciał wyjść się przejechać, więc się z nim i Michałem umówiłem na osiedlu. A stąd ruszyliśmy sobie przez lasek Aniołowski na Wyczerpy, a następnie wzdłuż Warty do Mirowa i skończylismy trasę na Przeprośnej Górce.