Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fludi z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 17265.34 kilometrów w tym 4527.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 127851 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fludi.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:5064.49 km (w terenie 1509.90 km; 29.81%)
Czas w ruchu:241:22
Średnia prędkość:20.98 km/h
Maksymalna prędkość:66.99 km/h
Suma podjazdów:37807 m
Maks. tętno maksymalne:221 (112 %)
Maks. tętno średnie:186 (94 %)
Suma kalorii:25417 kcal
Liczba aktywności:79
Średnio na aktywność:64.11 km i 3h 03m
Więcej statystyk
  • DST 40.33km
  • Teren 2.40km
  • Czas 01:57
  • VAVG 20.68km/h
  • VMAX 39.18km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 212 (107%)
  • HRavg 118 ( 59%)
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z bólem i szybka jazda chodnikami między pielgrzymami

Piątek, 14 sierpnia 2009 · dodano: 14.08.2009 | Komentarze 0

Rano obudziłem się z niesamowitym bólem prawej łopatki, chyba musiałem źle spać. Jakieś 2h przeleżałem w łóżku, żeby nie czuć tego bólu, ale w końcu musiałem się przełamać i go jakoś przezwyciężyć, po części było to spowodowane drobnymi potrzebami organizmu... Do późnego popołudnia siedziałem w domu, w końcu odwiedziła mnie Emilka, z która ogólnie miałem wcześniej wyjść gdzieś pojeździć, no ale nie wyszło. No ale tak po stosowaniu od rana maści przeciwbólowych coś tam zacząłem się lepiej czuć i zaczęła powracać sprawność, więc postanowiłem, że odprowadzę ją do domu. Trasa wylot z miasta przez Grabówkę - Szarlejka - Kalej - Wręczyca - Kalej - Wydra - Nowa Gorzelnia i finalnie wjazd do miasta przez Lisiniec. Nie wiem czemu i co mnie podkusiło, żeby przejechać się pod szczytem i przez aleje...
Jak na złość wpieprzyłem się na jakiś apel pod tym szczytem i musiałem zacząć się bawić w coś co delikatnie podnosi poziom adrenaliny, szybka jazda między ludźmi... Chociaż nie lubię robić tego po ciemku bo ludzie są zbyt mało przewidywalni, a i percepcja ograniczona; no ale na moje szczęście wszyscy klęczeli, więc nie sprawiali aż tak dużych problemów




  • DST 62.05km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.68km/h
  • VMAX 50.93km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 204 (103%)
  • HRavg 114 ( 57%)
  • Podjazdy 284m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla za miedzą

Środa, 12 sierpnia 2009 · dodano: 12.08.2009 | Komentarze 0

Pętla z Emilką po miejscowość doskonale już znanych na codzień. Konopiska - Aleksandria - Blachownia - Wręczyca - Kalej.




  • DST 102.54km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 20.44km/h
  • VMAX 40.16km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • HRmax 213 (108%)
  • HRavg 120 ( 60%)
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Poraja i do Wręczycy

Piątek, 7 sierpnia 2009 · dodano: 09.08.2009 | Komentarze 0

Rano wybrałem się na przejażdżkę z jedną z nowych forumowiczek, która chciała by pokazać jej drogę do Poraja. Trasa z miasta obrana ku hucie, przebicie się przez łąki wzdłuż rzeki do żółtego szlaku rowerowego na Kręciwilku, który troszkę ścieliśmy i by przyspieszyć tempo (niestety siła wyższa spowodowała, że muszę wcześniej wracać do miasta...) pojechaliśmy przez Poczesną i Osiny. W Poraju postój koło zbiornika, chwilka odpoczynku i wracamy do domu. Widząc, że jednak mam jeszcze troszkę nadmiaru czasu postanawiam wracać przez Poczesną i Hutę Starą B, gdyż po drodze chciałem zahaczyć o Go-Sport w Auchan'ie by zakupić sobie puszkę proszku Isostar'a bo dosyć już mam wydawania kasy na Powerade'a w trasie.
Po powrocie do domu załatwiłem, to co mnie tak goniło i popołudniem spotkałem się z Emilią, która była w mieście. Odprowadzenie jej do domu. Trasa przez Lgotę, Pierzchno i Grodzisko, a powrót do domu przez Kalej, Wydrę i Nową Gorzelnie i Szarlejkę.
I tym o to pięknym sposobem 100 dzisiaj pękła...

Turbina wiatrowa na tle zachodzącego słońca niedaleko od Kłobucka

Zachód słońca i wiatrak © Fludi




  • DST 59.98km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 22.49km/h
  • VMAX 52.89km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 128 ( 64%)
  • HRavg 168 ( 85%)
  • Podjazdy 369m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna jazda do Wręczycy

Sobota, 1 sierpnia 2009 · dodano: 01.08.2009 | Komentarze 0

Po wczorajszej masie krytycznej zasiedziałem się trochę z koleżanką u mnie pod blokiem i chcąc nie chcąc musiałem ją odprowadzić do domu, poza miasto do Wręczycy, bo strach puszczać dziewczę samą taki kawał drogi, kiedy jeszcze lampek nie ma. Później samotny powrót do domu, podczas którego lekko się zagapiłem w gwiazdy i delikatnie wpadłem do przydrożnego rowu. Dobrze, że w miarę szybko zorientowałem się o nim i pięknym wjeździe, jeszcze szybciej wyjechałem z niego. W mieście przejazd przez centrum, gdzie ludzie się patrzeli na mnie co najmniej dziwnie:D Troszkę po 2 było...

A rano po pobudce wypad do miasta na zakupy, bo rodzice wyjechali na weekend i sam się zaopatrzyć we wszystko co niezbędne mi do przeżycia musiałem.
Miałem zamiar wyjść popołudniu, ale jakoś tak ten czas przespałem...




  • DST 24.67km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 169 ( 85%)
  • HRavg 131 ( 66%)
  • Podjazdy 112m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 31 lipca 2009 · dodano: 01.08.2009 | Komentarze 0

Najpierw poranna przejażdżka po mieście. A popołudniem udział w Częstochowskiej Masie Krytycznej jako człowiek blokers. Szkoda tylko, że tak mało osób w niej uczestniczyło w porównaniu do poprzedniego miesiąca.




  • DST 73.49km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 43.58km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 173 ( 87%)
  • HRavg 110 ( 55%)
  • Podjazdy 273m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testując nowy nabytek

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · dodano: 28.07.2009 | Komentarze 6

Z rana znów dom - praktyka - dom. Oczekiwanie na kuriera, a w przesyłce nowy licznik Sigma BC 2006 MHR. Na szybko zjedzony obiad, do piwnicy montaż nabytku na rowerze i jazda w teren z Emilką, która przyjechała do Częstochowy. Średnio się nam chciało jeździć, więc pojechaliśmy nad rzekę na hucie. Troszkę tam posiedzieliśmy po czym odprowadziłem ją do domu. Trasa przez Szarlejkę i Kalej. Powrót do miasta przez Kalej i Gorzelnie, później jeszcze przejazd przez aleje, żeby zbyt szybko nie wracać do domu...

Sigma BC 2006 MHR © Fludi




  • DST 71.68km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 23.76km/h
  • VMAX 56.93km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny nie udany wyjazd całodniowny

Niedziela, 26 lipca 2009 · dodano: 27.07.2009 | Komentarze 0

Ogólnie to dzisiaj miałem jechać do Krakowa i pokonać stamtąd do Częstochowy cały czerwony szlak rowerowy, ale prognoza pogody na ten kawałek Polski, który miałem pokonać w ciągu jednego dnia nie była najlepsza, więc postanowiłem się zabrać z ekipą wyjazdową z Częstochowskiego Forum Rowerowego. Wycieczka miała być również całodniowa do Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Wyjazd już o 8.00 z placu Biegańskiego w stronę Kłobucka, gdzie mają dołączyć do nas kolejne osoby. Po niecałym kilometrze, zgubił się jeden z forumowiczów, jak się okazało wieczorem poszedł mu łańcuch.
Nas z kolei kawałek za Częstochowa dopada lekki deszcz, w którym jedziemy aż do Kłobucka. Na pierwszym kłobuckim rondzie czekają na nas kolejni uczestnicy wyjazdu.
Dalsza trasa prowadzi w stronę Mokrej, gdzie nawet nie jesteśmy w stanie dojechać, ze względu na bardzo mokre warunki, znowu deszcze i to jeszcze gorszy. Około 1h siedzimy we wiacie przystankowej czekając, aż ten deszcz przejdzie i myśląc co dalej z wycieczką. Finalnie rezygnujemy z dalszej jazdy i postanawiamy wracać. Ja się po drodze odłączam od grupy w celu odwiedzenia znajomej we Wręczycy. Po tym jak od niej wyszedłem i dojechałem do skrzyżowania, moim oczom ukazuje się coś przedziwnego...
Dłuuugi sznurek rowerzystów w żółtych odblaskowych kamizelkach i ja właśnie wjeżdżam na jego koniec. Co to za ludzie nie musiałem, długo myśleć. Po wyprzedzeniu tych ostatnich najwolniejszych jeden gość miał na plecach kamizelki, jakże dumne hasło: Kapelan pielgrzymki.
Jako że ja w takich imprezach nie uczestniczę, postanowiłem mocniej przycisnąć i wyprzedzić ten dziki tabun rowerzystów, delikatnie ich demotywując, że są arcypowolni. Nie powiem całkiem sporo ich było do wyprzedzania bo tak na oko to chyba z ponad 300 osób tam jechało w tym korowodzie. W momencie gdy ich wyprzedzałem, to cześć z nich zdążyła zjechać na jakiś parking leśny, więc nie byłem w stanie już tak dokładnie określić ich ilości.
W mieście widząc, że mam sporo czasu do obiadu, to zrobiłem sobie spacerniaka przez aleje, Mirów i nad rzeką.




  • DST 44.88km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorne spokojne tempo

Piątek, 24 lipca 2009 · dodano: 24.07.2009 | Komentarze 0

Rano: dom - praktyki - dom.
Później zrobiłem kilka kilometrów na Hexagon'ie, którego byłem zawieść do wysyłki kurierowi.
A wieczorem wyszedłem się przejechać na pozostałej już tylko mi A6, po mieście. Trasa najpierw na Raków, później na teren huty, gdzie spotykam Marcina z TREK'a i z nim dalej kontynuuję jazdę wzdłuż rzeki, nawrót na niby rondzie koło Guardian'a i powrót w aleje trasą koło cmentarza żydowskiego.




  • DST 103.86km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 25.75km/h
  • VMAX 59.67km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarnym szlakiem rowerowym

Wtorek, 21 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 3

Rano po zejściu do piwnicy zastałem widok taki jakiego się spodziewałem... Kapeć w tylnym kole, wczoraj wieczorem jak go wstawiałem coś tak nie pasowało to koło. No trudno na praktykę musiałem iść z buta.
A popołudniem zgadałem się z jednym z forumowiczów, którego poznałem na ostatniej nocnej jeździe do Złotego Potoku.
Trasa uzgodniona na miejscu na szybko: czarny szlak rowerowy, prowadzący przez Brzyszów, Małusy, Żuraw, Świętą Annę, Przyrów, Staropole, Juliankę, Śmiertny Dąb, Piasek, Zrębice. Za Zrębicami troszkę zjechaliśmy ze szlaku w Sokole Góry gdzie przypadkiem spotkaliśmy Outsider'a. No to drobna zmiana planów, troszkę zawróciliśmy. Podjazd pod Sfinksa albo Okręt i zjazd na dół do baru u kota, żeby się napoić trochę, a przy okazji pogadać w spokoju. Stamtąd ze względu, że czas nas gonił ruszyliśmy dalej czarnym szlakiem do Częstochowy.
Ogólnie dzisiaj było dosyć mocne tempo, ale dawałem radę jechać za Sikorem. Do około 65km średnia wahała się w granicach 27-28km/h.




  • DST 81.38km
  • Teren 24.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 21.70km/h
  • VMAX 49.82km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miały być lasy nad górną Liswartą

Sobota, 18 lipca 2009 · dodano: 19.07.2009 | Komentarze 0

Najpierw do babci przez Konopiska na obiad i czyszczenie roweru po nocnym wypadzie. A później miałem z Emilką pojeździć po lasach nad górną Liswartą, ale że była to godzina 16 upał był niesamowity, za jej namową zrezygnowaliśmy z przejażdżki i udaliśmy się do Blachowni posiedzieć nad stawem. Tam nakarmiłem kaczuszki resztą ciasta, które miałem ze sobą w plecaku. Troszkę się pokręciliśmy wokół stawu, ale nie długo bo zaczęły nas kąsać dzikie hordy komarów... Dobrze, że ostatnio wożę ze sobą maść na ich pogryzienia, to przynajmniej aż tak bardzo nie swędziało.
Wraz z mijającym czasem i upalną pogodą zaczął nadchodzić piękny ciemny front burzowy, więc odprowadziłem Emilię do Wręczycy. Chwilkę po tym jak się rozstaliśmy, kiedy to zdążyłem założyć tylko kamizelkę i rękawki dopadły mnie pioruny i ostry deszcz. Dobrze, że kawałek przed sobą miałem stację benzynową, na której przeczekałem najgorszą fazę deszczu i mogłem w spokoju założyć nogawki, szkoda tylko, że nie miałem ze sobą jeszcze nakładek na buty. Burza była piękna z każdej strony uderzały pioruny.
Po około 20 minutach czekania, aż te pioruny uciekną i deszcz osłabnie ruszyłem w dalszą drogę do domu. Muszę przyznać, że chyba jeszcze tak szybko odcinka wyjazd z Wręczycy, a Lisiniec jeszcze nigdy nie pokonałem. Praktycznie całą trasę stałem na pedałach i cisnąłem trochę ponad 40km/h.
Po dojechaniu do miasta jeszcze sobie zrobiłem spacer przez miasto, tzn. podjazd pod JG, alejkami i do domu.

Fludi karmi kaczuszki nad stawem w Blachowni


Kaczka © Fludi


Kaczki © Fludi


Kaczuszki © Fludi


Rodzinka łabędzi, rodzice i sześcioro brzydkich kaczątek
Rodzina łabędzi © Fludi


Ten się strasznie stroszył na mnie...
Łabędź © Fludi


Brzydkie kaczątka © Fludi