Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fludi z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 17265.34 kilometrów w tym 4527.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fludi.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Na zachód

Dystans całkowity:2058.73 km (w terenie 532.30 km; 25.86%)
Czas w ruchu:89:19
Średnia prędkość:23.05 km/h
Maksymalna prędkość:59.62 km/h
Suma podjazdów:11620 m
Maks. tętno maksymalne:221 (112 %)
Maks. tętno średnie:166 (84 %)
Suma kalorii:12524 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:62.39 km i 2h 42m
Więcej statystyk
  • DST 58.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 29.00km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzieś między chmurami

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 03.06.2010 | Komentarze 0

Zasadniczo miałem dzisiaj popołudniu z koleżanką ze studiów przejechać się rekreacyjnie do Olsztyna, ale jakoś tak nie dawała znaku życia rano, więc wybrałem się rekreacyjnie w szybką trasę do babci.
Dojazd do niej w dość szybkim tempie bo aż 37min 48sek (mierzyłem stoperem w komórce). Krótka nasiadówka z pogawędką i wybrałem się w drogę powrotną do domu. Nie chciało się mi jechać znów tą samą trasą, więc wybieram trasę przez dawno nie odwiedzaną Wręczycę Wielką. Jadąc do Wręczycy tak się cały czas zastanawiał, złapie mnie deszcz z tych chmurek będących praktycznie nade mną, czy nie. Jak mnie nie złapał we Wręczycy uznałem, iż jeszcze trochę pociągnę, dlatego też zamiast nawrotki na Częstochowę pojechałem na Grodzisko i Pierzchno, stąd dopiero kierując się na kłobuckostradę by wrócić do miasta. Całą tą trasę praktycznie na blacie pokonałem, bawiąc się gdzieś biegami między 6, a 9.
Żeby nie było, że znowu w sezon zajadę blat, zrobiłem sobie młynkowy podjazd Klasztorną, krótka eskapada gdzieś tam wokół szczytu i powrót do domu. Dobrze, że nie musiałem się natykać na pielgrzymki kultystów.

Dane czasowokilometrażowe, z nawigacji + stoper w komórce + wycena na oko.
Jak dobrze pójdzie jutro może zdobędę jakiś licznik.




  • DST 50.05km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 25.67km/h
  • VMAX 43.58km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 209 (106%)
  • HRavg 166 ( 84%)
  • Podjazdy 233m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczkę zepsuła pogoda

Sobota, 3 kwietnia 2010 · dodano: 03.04.2010 | Komentarze 0

W planach na dzisiaj miałem dłuższą jazdę po lasach wokół Blachowni, ale znowu późno wstałem, do tego zostałem zagoniony do kościoła z jajami, gdzie prawie usnąłem, gdy DJ Pleban przez 20 minut zapodawał ten sam bit "Dla jego bolesnej męki", a kultyści mu coś tam do rytmu odpowiadali...
A później wybrałem się mimo wszystko do Blachowni, bo już wczoraj się umówiłem z wujkiem. Tak więc zamiast jechać do babci zajazd do mieszkającej po sąsiedzku cioci, troszkę tu straciłem czasu na pogawędce. I finalnie powrót do domu. Część trasy znowu pokonana boczną gruntową drogą i jeszcze na dokładkę przejażdżka wokół stawu w Blachowni.




  • DST 51.67km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 24.80km/h
  • VMAX 46.52km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 180 ( 91%)
  • HRavg 157 ( 79%)
  • Podjazdy 218m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blachownia

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 20.03.2010 | Komentarze 0

Kolejny wizyta u babci, tym razem na trochę dłużej. Jadąc do Blachowni rodzicom do auta wrzuciłem plecak z kilkoma niezbędnymi rzeczami, a sam sobie pojechałem nie obciążony, bo średnio mi się widziało pchać pod ten mocny wiatr w tamtą stronę. Gdy przyjechałem na miejsce wygonili mnie do centrum Blachowni po jakieś drobne zakupu, a ja sam korzystając z okazji w końcu w tutejsze aptece kupiłem dwie strzykawki 20ml z gumowym tłoczkiem i zestaw kroplówkowy - mam zamiar zbudować z tego zestaw do odpowietrzania hamulca, brakuje mi tylko drugiego zacisku wężyka i śruby baryłkowej.
Powrót z zakupami do babci, czekając na obiad wyczyściłem sobie rower, przestawiłem parametry pracy SID'a, zobaczymy jak się teraz będzie zachowywał...
A po obiadku powrót do domu pchany silnym wiatrem z zachodu.




  • DST 51.28km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 25.22km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 183 ( 92%)
  • HRavg 159 ( 80%)
  • Podjazdy 248m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

A chłodny wiatr smagał twarz

Sobota, 28 listopada 2009 · dodano: 28.11.2009 | Komentarze 2

Dzisiaj było takie głównie szosowe jeżdżenie, za nic mi się nie chciało w teren wjeżdżać bo co o niego zahaczałem to wszędzie kałuże i błota, a ja bez błotników, szkoda siebie i głównie rower brudzić, później jeszcze będę musiał znowu go czyścić z całego tego syfu...
Trasa objechana już do znudzenia, bo nie widzę, żadnych opcji wzbogacenia dojazdu do babci. Co prawda nie wiem czy z moją pamięcią coś szwankuje, czy też dopiero to powstało... A mianowicie dojrzałem dwa wiatraki gdzieś chyba na Stradomiu, tak na wysokości dawnych Zakładów Piepiernicznych na Gnaszynie.
U babci obiad, troszkę nasiadówki na rozgrzanie i podeschnięcie spoconych ciuchów, i po godzinie czy dwóch powrót do domu. Czasu jeszcze do zachodu słońca trochę było, więc wybrałem sobie przejazd przez dawno nie odwiedzaną Wręczycę. Troszkę miłych doznań organoleptycznych między Kaleją, a Wydrą gdzie tutejszy rolnik wylał sobie trochę gnojówki na pole.
Przejazd przez aleje i wio do domu




  • DST 95.62km
  • Teren 18.00km
  • Czas 04:41
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 46.52km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 221 (112%)
  • HRavg 156 ( 79%)
  • Podjazdy 508m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachodnio-północne okolice

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 23.08.2009 | Komentarze 3

Dzisiaj kolejny weekend z wypadem na północne rubieże województwa. Najpierw się udałem do babci do Blachowni, skąd jest bardzo fajna baza wypadowa w te okolice. Lepsza niż z domu gdyż omija później większość ruchliwych dróg. Po krótkim postoju u babci, wybrałem się niebieskim pieszym szlakiem w stronę Wręczycy, wyjechałem w Grodzisku, później do Wręczycy, wjazd do Wręczycy Małej, przeprawienie się na druga stronę torów i leśnym duktem udałem się nad zalew w Zakrzewiu, sądziłem że troszkę większy on jest... Tutaj dostrzegając czarny szlak rowerowy i po krótkiej orientacji w mapce, udałem się nim przez Złochowice do Opatowa. W Opatowie widząc, że mam jeszcze sporo czasu uznałem, iż warto by może zobaczyć kamieniołomy w Rębielicach Królewskich.
W Rębielicach kolejny krótki postój oglądając kamieniołomy lekko z góry. W tutejszych wapieniach, dopatrzyłem się wielu odcisków muszli amonita.
Pamiętam, gdy byłem dzieckiem jak bardzo się cieszyłem gdy znalazłem kamyczek, z takim odciskiem, pełen szczęścia i dumy, że mam coś co istniało miliony lat temu.
Po odpoczynku ruszyłem w dalszą drogę ku Mokrej, jakimiś polno-leśnym duktem. W Mokrej spotkała mnie całkiem miła niespodzianka, po tym gdy z nudów jechałem już kamienistym poboczem jezdni... Słyszałem jak strzela dętka, a później jak przeraźliwie syczy. Dodatkowy nieszczególnie planowany i jakże nie chciany postój. Opona od jakiegoś już czasu nosi ślady mocnego zużycia, gdzie niegdzie widać już jej sznurkowy oplot, tak ją w ciągu 2,5 miesiąca przykatowałem na lokalnych bezdrożach i Beskidach, a teraz się dorobiła drugiej większej dziurki. Szybki demontaż koła, zalepienie dziurki i po kilku minutach, można jechać dalej, najbliższy cel to Kłobuck, moja ukochana wieś w okolicy. Stąd się udałem na Grodzisko i Wręczyce, nie wiem czemu nie skręciłem w Grodzisku na Pierzchno, żeby tymi spokojnieszymi dróżkami udać się już do domu. Dojazd kolejny już raz dziś do Wręczycy, gdzie się ubrałem, bo zaczęło być już zimno i wracam do Grodziska, obierając stąd drogę do domu.
Tak jakoś w ogóle się dziwnie rozpisałem, jakbym jeździł samotnie, ale tak naprawdę od Wręczycy towarzyszyła mi Emilka.

Radar © Fludi




  • DST 64.95km
  • Teren 12.30km
  • Czas 03:41
  • VAVG 17.63km/h
  • VMAX 43.58km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 148 ( 75%)
  • HRavg 97 ( 49%)
  • Podjazdy 291m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

W towarzystwie, a jednak samotnie

Wtorek, 18 sierpnia 2009 · dodano: 18.08.2009 | Komentarze 2

Poobiedni wyjazd, w towarzystwie Emilii, wciąż nie wiem po co do Herb..? Nic tam ciekawego nie zobaczyliśmy, trasa także nie szczególnie malownicza...
Jako, że to był jej pomysł tam jechać, to ja przynajmniej żeby nie jechać ruchliwą trasą na Opole, przypomniałem sobie o wiodącym tam niebieskim szlaku rowerowym. Dojechaliśmy na Lisiniec, a później owym szlakiem przez Łojki, Blachownię i Cisie dojechaliśmy do Herb. Tam na szybko wymyśliłem, żeby zobaczyć może jak już jesteśmy na miejscu Izbę Tradycji Magistrali Węglowej Śląsk-Porty. Izba ta powinna być zlokalizowana tuż obok stacji PKP Herby Nowe, tak wynika z mapy. Niestety ani się jej nigdzie nie dopatrzyliśmy, a zapytani ludzie także nie wiedzieli o co chodzi... Dziwne..?
Po obejrzeniu tego jakże wspaniałego miejsca, bez dalszego celu wycieczki odprowadziłem Emilie do domu. Trasa do Wręczycy wiodła najpierw przez lasy za Herbami do Jeziora, następnie Puszczew, Bieżeń i Borowe. Po drodze w lasie moją uwagę przykuła, wysoka wieża, która tak nagle wyrosła spośród drzew. Jak się okazało po dojechaniu do niej jest to wieża do wczesnego dostrzegania pożarów w lesie, czy jakoś tak...
Wycieczka ogólnie, pewnie byłaby całkiem spoko, gdyby nie taka jazda w ciszy, milczeniu i bez celu do tych Herb... Dystans i czas, też kiepski, ale nawet nie chciało się mi Emilii poganiać, po odprowadzeniu jej do domu, sam nawet z podobną prędkością wracałem.




  • DST 62.05km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.68km/h
  • VMAX 50.93km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 204 (103%)
  • HRavg 114 ( 57%)
  • Podjazdy 284m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla za miedzą

Środa, 12 sierpnia 2009 · dodano: 12.08.2009 | Komentarze 0

Pętla z Emilką po miejscowość doskonale już znanych na codzień. Konopiska - Aleksandria - Blachownia - Wręczyca - Kalej.




  • DST 82.20km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 23.94km/h
  • VMAX 43.56km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kojący dotyk chłodu po upalnym dniu.

Środa, 22 lipca 2009 · dodano: 22.07.2009 | Komentarze 0

Dom - praktyki - miasto - dom.
Po przebraniu się w normalne ciuchy wyjazd z domu do babci troszkę pomóc, godzina trochę z dupy bo w największy upał... Trasa przez Konopiska i Aleksandrię. Powrót przez Malice prawie przez Wręczycę bo sobie część trasy skróciłem poznanym kiedyś niebieskim szlakiem rowerowym do Grodziska, następnie Libidza, Lgota i jazda po mieście. Jeszcze tuż przed zamknięciem podjazd do jednego rowerowego, troszkę sobie kółka sprężarką podpompować do 4 barów, bo po wczorajszym 3-krotnym pompowaniu tylnego kółka miałem dość pompki.




  • DST 58.68km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 22.01km/h
  • VMAX 40.93km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na cmentarz do Konopisk

Niedziela, 19 lipca 2009 · dodano: 19.07.2009 | Komentarze 0

Szybki niedzielny wyjazd do Konopisk, a dokładniej na tamtejszy cmentarz w celu odnalezienia jednego z grobów moich przodków gdyż potrzebowałem kilku danych do mojego małego drzewka genealogicznego. Niestety grobu nie udało się mi odnaleźć, no cóż jego lokalizację miałem tłumaczoną rok temu... Szybko się tam wybrałem, nie ma co.
Wracając widziałem piękną tęcze na horyzoncie i huskiego albinosa, te psy zawsze mnie sobą urzekały. Ten szczególnie za swoją śnieżnobiała sierść, siedział taki biedny na działce wypychając głowę przez siatkę...




  • DST 86.41km
  • Teren 22.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 52.73km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross Level A6 Race - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po wsiach na zachód od Częstochowy

Sobota, 11 lipca 2009 · dodano: 11.07.2009 | Komentarze 0

Najpierw z rana wyjazd do babci na koszenie trawników, a po obiedzie przejażdżka z Emilką po tutejszych okolicach.
Wręczyca Wielka, Truskolasy, Długi Kąt, Borowe, Węglowice, Klepaczka.
W Truskolasach wiernych słuchaczy Radia Marycha widzieliśmy podążających do miasta świętej wieży.
Powrót do domy gdy zaczęło się słoneczko chylić już ku zachodowi, przejeżdżając promenadą o dziwo złapałem tam prędkość na tych wertepach, że wykręciłem na nich dzisiejszego max'a.